Ostrzeżenie przed koalicją z BSW: apel byłych NRD-owskich działaczy
#BSW #CDU #AfD #wybory #Saksonia #Turyngia #Brandenburgia
W związku z wrześniowymi wyborami do parlamentów trzech krajów związkowych we wschodnich Niemczech, działacze na rzecz praw obywatelskich z czasów NRD, w tym Marianne Birthler, była szefowa Urzędu ds. Akt Stasi, oraz Markus Meckel, ostatni minister spraw zagranicznych NRD, zdecydowali się zabrać głos w otwartym liście. Ich apel skierowany głównie do demokratycznych partii, w szczególności CDU, jest wyrazem głębokiego zaniepokojenia rosnącym poparciem dla Sojuszu Sahry Wagenknecht (BSW), a także możliwością koalicji chadecji z tą partią na szczeblu krajów związkowych. W liście Birthler i Meckel sugerują, że taka współpraca może stanowić poważne zagrożenie dla wartości demokratycznych
Według autorów listu BSW pełni rolę narzędzia propagandy Kremla. Zarzucają, że partia szerzy kłamstwa o rzekomym faszyzmie w Ukrainie, ignorując jednocześnie represje w Rosji, gdzie autokrata zakazuje działalności sił opozycyjnych i niezależnych mediów. Piszą, że BSW – mimo zaprzeczeń prezydenta Francji - uwierzył w fałszywe doniesienia o obecności francuskich wojsk na Ukrainie, rozpowszechniane przez rosyjski „Sputnik”. Dawni działacze na rzecz praw człowieka zarzucają BSW także szerzenie nieprawdziwych prognoz wojskowych, sugerujących przegraną Ukrainy lub – jak w przypadku ataku na szpital dziecięcy w Kijowie - będących rzekomo dowodem na kłamstwa Ukrainy. Wszystkie takie zabiegi ze strony BSW mają na celu - według autorów listu - promowanie prorosyjskiej narracji i dezinformacji.
Sahra Wagenknecht zdecydowanie odrzuciła te zarzuty, twierdząc, że jej dążenie do dyplomatycznego rozwiązania konfliktu na Ukrainie jest mylnie przedstawiane jako rosyjska propaganda. Oskarżyła Birthler i Meckela o odejście od ideałów pacyfistycznych oraz próbę zdyskredytowania jej partii w kluczowym okresie przed wyborami. Według Wagenknecht zarzuty te mają na celu zablokowanie jakiejkolwiek krytyki działań Zachodu wobec Rosji i Ukrainy. Również Sevim Dağdelen, rzeczniczka ds. polityki zagranicznej BSW, ostro zareagowała, stwierdzając na łamach „Berliner Zeitung”, że BSW krytycznie ocenia rząd Ukrainy, zwłaszcza jego podejście do opozycji oraz korupcję. Jej zdaniem te fakty są zniekształcane przez media głównego nurtu, prowadząc do zaostrzenia propagandy wojennej i osłabienia krytycznego podejścia do wojny.
Opinie działaczy z byłej NRD mogą wpłynąć na elektorat we wschodnich krajach związkowych, gdzie pamięć o czasach NRD wciąż odgrywa dużą rolę. Stąd szybka reakcja czołowych działaczy BSW, liczących na mocne poparcie podczas wrześniowych wyborów w Saksonii, Turyngii i Brandenburgii. Zwłaszcza że silnym konkurentem dla BSW w tych trzech landach jest skrajnie prawicowa AfD. W tej sytuacji CDU i inne partie demokratyczne mogą stanąć przed decyzją o współpracy z BSW, co będzie mieć istotne konsekwencje nie tylko dla polityki regionalnej, ale i na szczeblu federalnym. (P.Tepper)